Koleżanka poprosiła mnie o kartkę dla jej chrześniaczki, taka na powitanie maluszka....i można by rzec nic prostszego;) A tu ha! ...pułapka...kartka ma być w kolorach czarno, czerwono, białym i jeszcze z rombami, które są na zwierzaczku - prezencie od cioci. No i musiałam pokonać swój wewnętrzny opór, i zrozumieć najnowsze trendy i nowinki naukowe. Noworodek widzi glównie kontrastowe zestawienia kolorów i jaskrawe kolory, a że kartka ma ucieszyć oko dziecka i rodziców, to wśród moich materiałów szperałam, szperałam, aż wyszperałam. Konik ze scrapińca potuszowany na czarno, czerwony papier to Kapuśniaczek z GP. Romby musiałam tworzyć sama, naklejając czarne figury na biały papier bo potrzeba matką wynalazku jest.
Szczerze efekt zadziwił mnie sama bo czasami mniej znaczy więcej, a prostota obroni się sama. Mam nadzieje, że Marcelinie tez się spodoba;)
Pozdrawiam.
Świetna! I to pudełko :)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńWyjątkowa propozycja:)))
OdpowiedzUsuń