niedziela, 31 marca 2013

Alleluja!

                Przy okazji składania życzeń chciałabym podzielić się z Wami swoją refleksją po przeczytaniu książki Joachima Badeni.. Ten charyzmatyczny dominikanin, a jednocześnie przedwojenny arystokrata w jednej ze swoich książek (aż strach napisać).. .. TU o końcu świata szeroko dzieli się swoimi spostrzeżeniami,  graniczącymi  z pewnością o Paruzji czyli powtórnym przyjściu Jezusa.

"Widząc, że istnieją historyczne sytuacje wrogie wierze chrześcijańskiej, wiem, że one przeminą. Widząc, że pustoszeją Kościoły na zachodzie Europy, konfesjonały są rozbierane – wiem, że to sytuacja przejściowa, bo potęgi Boga w niczym nie narusza to, że dzisiaj słabnie wiara. A triumf Chrystusa jest całkowicie pewny” – zapewnia ojciec Badeni i dodaje, że wiara w Ostateczne Zwycięstwo daje chrześcijaninowi prawdziwy spokój.
Niestety w  czasach współczesnych temat końca świata staje się tylko  tematem sensacji, a na pewno nie rozważaniem duchowym nawet wśród nas chrześcijan...

                Z okazji Świąt wielkiej Nocy życzę sobie i Wam wszystkim tego spokoju o jakim pisze ojciec Joachim, pewności w powtórne przyjście Pana i ostateczne  zwycięstwo dobra nad złem... Badeni wzywa do nawrócenia każdego z nas. Książka jest bardzo mocna i nie pozostawia złudzeń, musimy spojrzeć krytycznie na swoje życie i wiarę opowiedzieć się po właściwej stronie tak abyśmy wygrali swoje życie. Czasy są niezwykle  pokręcone nie jest więc łatwo odnaleźć właściwy kierunek, ale jeśli Jezus będzie drogowskazem to  damy radę!




A teraz z innej przyziemnej dość  strony:) Od kilku tygodni chodził za mną mazurek z kajmakiem, nigdy nie robiłam żadnego mazurka, a nawet pół mazurka i męczyłam wszystkich  o przepis. Na skutek poszukiwań w internecie i własnej inwencji zmajstrowałam w późnych godzinach wieczornych takie cudo. Walory smakowe są nie do opisania (pycha...w chwili gdy to pisze mazurek jest już historią), strona wizualna trochę jeszcze nie dopracowana, ale za to autorska:):):)


 Dziękuję wszystkim za życzenia i ...szukajmy drogowskazu!!!


4 komentarze:

  1. Kochana,
    Radosnych Świąt
    pozdrawiam
    MZ

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli on pachniał tak jak wygląda to ja się nie dziwię, że go już nie ma:) Z mazurkami nie mam doświadczeń, ale służę innymi przepisami:) Wesołego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne i mądre rozważania:)
    A co do mazurka, to też w życiu nie popełniłam, ale zachęciłąś mnie, to może jakiś przepisik?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:)