czwartek, 17 lutego 2011

Dla Heńka:)


Mam swoją ulubioną kwiaciarnię. Ulubioną bo przemiłe właścicielki-siostry zawsze uśmiechem witają w progu. Ulubioną dlatego, że  chce się do takiego miejsca wracać. Ulubioną ponieważ  gdy idę zamówic kwiaty pytają dla kogo, jakie ta osoba lubi kolory, jaka okazja. Ulubioną bo swoją pracę wykonują z myślą o  drugim  człowieku. Pisze dlatego, że gdy dostałam zlecenie początkowo trudno mi było wybrać  kolory papieru, dodatki, a  jak tylko wypytałam o to jakie są relacje między obdarowanym, a obdrarowującym,  gdy otrzymałam szczyptę ważnych informacji praca sama się zrobiła.  Zupełnie inaczej robi się jakąś kartkę , a inaczej kartke dla konkretnego Heńka, na którego tak właśnie mówi jego żona:)
 Przy okazji wypisywania kartki wpadła mi w ręce malutka ksiażeczka ks. Jana Twardowskiego pt. "Spotkania nie przychodzą same",  który pisze:


Kiedy Bóg łączy?
Najcześciej w chwilach zupełnie
niepozornych i dla nas nieuchwytnych.
Mówimy nieraz o "przypadkowych"
spotkaniach.  Jak często niby
 "przypadkowe" spotkania kończą się
przed ołtarzem lub znajomością
na całe życie.

Myślę,  że każdy z nas doświadczył takiego spotkania z drugim człowiekiem, które nie mogło być  przypadkowe, i  w tym momencie było jeszcze bardzo potrzebne. I nie mam tu na myśli tylko tych spotkań, które skończyły się  przed ołtarzem:) Rozpoczęłam od kwiaciarni, przechodząc przez 60 - te urodziny Heńka dochodząc do nieprzypadkowych spotkań ....hm mam nadzieję, że to jednak ma jakiś sens nawet jeśli ukryty:)



3 komentarze:

  1. kiedy mój mąż będzie konczył 60-te urodziny, też mu zrobisz taką ładną kartkę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna kopertówka! Piękne zestawienie kolorów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udane zestawienie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:)