czwartek, 20 stycznia 2011

A miała być sukienka:)

Nadszedł ten czas...czas BALIKU W PRZEDSZKOLU.

Akcja dzieje się w Przedszkolu w trakcie ubierania paputków, w szatni.
- Aniu za co chcesz się przebrać? - pyta Mamella
- Za Wjóżkę - odpowiada Anella
- ....- znacząco milczy zafrasowana Mamella
- A może za Biedronkę, mamy taki piękny strój...- z nadzieją pyta Mamella.
- Nie! Za Wjóżke! I chę mieć Jóżdżke i Kojone! Pjoszę, kupisz mi??? - przymilnym wzrokiem oświadcza stanowczo Anella.
(przyp. autora: wiadomo, wszystkie wróżki mają różdżki i ...korony i są uosobieniem łagodności)

Pierwszy Balik ma się raz, później kolejne też raz....ale serce matki nie sługa. Nie wierząc w powodzenie  negocjacji dotyczących Biedronki,  udałam się na poszukiwanie stroju wróżki. Pomyśłałam z wrodzoną sobie zaradnością ;), że jak kupię kiiiiiiillllka metrów organzy i skomponuje ją z sukienką wiszącą już  w szafie to w efekcie m o ż e   powstanie zwiewny strój wróżki. I kupiłam. W między czasie Osoba Która Nie Potrafi Odmówić Ani czyli Dziadek zakupił cudny, prześlicznej urody różowy strój Wjóżki i....Jóżdżkę i Kojonę. A ja zostałam z kiiiiiiiiilllllkoma metrami organzy.
No to zrobiłam kwiatek! A razem z  kwiatkiem zrodził się pewien pomysł, ale o tym na razie szaaaaaaa....
Pozdrawiam
Mamella




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:)