Dziękuję koleżance z "dawnych" lat za to, że zostałam zmobilizowana do wykonania dla niej, a właściwie dla Klaudiusza-Juniora zaproszeń i pamiątki od Rodziców:) Maniu, Tobie zawdzięczam to, że znowu pojawia się kolejny post na tym blogu. Jeszcze mała chwilka i rozkręcę się w składaniu słów w logiczne, a czasami i nielogiczne formy...
Od tego momentu kuchnia znowu pełni funkcje pracowni....żegnaj porządku, witajcie wyrzuty sumienia i kreatywna twórczości własna:)
Pamiątka od Rodziców dla Klaudiuszka
Zaproszenia dla Gości "zwyczajnych" choć wyjątkowych:)
Zaproszenia dla Gości "niezwyczajnych" czyli Rodziców Chrzestnych
Pozdrawiam w drodze do kuchni. Mąż robi czekoladę....
Czasami dobrze dostać takiego kopniaka choć wiem,jak ciężko się zabrać do pracy przy małym bąblu.Ten Twój rozruch wyszedł ślicznie :))
OdpowiedzUsuńWitaj Ducha,,a no balagan kreatywny to piekne slowo, jest w stanie powiedziec o Tobie wszystko..sliczny debiut dnia -elegancka karteczka pierwszokomunijna,,zazdroszcze Ci meza robiacego czekolade..moj raczej tylko je , a nie zrobi...hihihi.Pozdrawiam Cie milo .)
OdpowiedzUsuńPiękne! I "zwyczajne" i "nie".. przepiękna kolorystyka! :-)
OdpowiedzUsuńps. teraz zauważyłam.. że jesteśmy z tych samych stron ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten ponowny "rozruch", co do kuchni to moja też pełni rolę pracowni - gorzej jak ktoś coś z niej w międzyczasie chce - pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńJESTEŚ WIELKA WSPANIAŁA I MASZ CUDOWNY DAR - ROBIENIA CZEGOŚ Z MIŁOŚCI
OdpowiedzUsuń