piątek, 2 grudnia 2011

Jeszcze jesiennie...

        Trochę czasu upłynęło od ostatniego posta...ale już jestem! Tęskniłam za tym miejscem i było mi jak zwykle miło,  kiedy ktoś mnie odwiedzał mimo mojej TU nieobecności.

        Wszystkie mamy, które mają dzieci przedszkolno-szkolne wiedzą,  że nawet jeśli nie są artystycznymi duszami to ich pociechy i Panie często aktywizują rodziny do działań twórczych...oczywiście zupełnie ochotniczych;) Czego to już się nie robiło: oprócz banalnych placków były konewki obrośnięte kwiatami, przebrania żuka, świąteczne stroiki, że o królach i pastuszkach nie wspomnę:) Pani Kasia mojej Ani, z grupy Puchatki na szczęście tradycyjnie podchodzi do wielu spraw i zabawy Hallowenowej udało się uniknąć,  ale za to odbył się piękny Bal Jesienny z udziałem rodziców. Moim zadaniem było wykonanie jesiennego lampionu i dodatku do sukienki-kapelutka (który teraz wisi na naszych drzwiach po małych modyfikacjach w charakterze elementu jesiennego wianka), a zadaniem taty było towarzyszenie Anuli na balu...ech to takie momenty w życiu rodziny gdy serce rośnie!
         Żeby było śmieszniej kiedy zbierałam motywy jesienne przed przedszkolem (a konkretnie liście i owoce głogu) to Pani kucharka z niekłamanym uśmieszkiem krzyczała do nas "Co,  na winko?!" W pierwszym odruchu mojej spóźnionej inteligencji zamilkłam... Po czym z uśmiechem odkrzynęłam:  "Nie na kapelusz!"  Nie wiem czy uwierzyła....pewnie było jej nie łatwo, bo podobno przede mną było kilku panów  - amatorów dobrego trunku, którzy z pewnością na kapelusz nie zbierali hahahah.

A ekspresowy lampion jesienny wygląda tak:
(co by nie płonął zbyt jasnym i jednorazowym płomieniem użyłam papieru do pieczenia - idealny kolor do brązów i rudości  co do których musicie mi uwierzyć, że naprawdę były)



W środku ozdobiony słoik po dżemie truskawkowym, który służył za wkład do lampionu  lub opcjonalnie jako jedna z wielu,  niezależnych jednostek ozdobno-rozświetlających "salę balową".



Pozdrawiam ciepło:)
 A swoją drogą to na głóg trzeba się wybrać po pierwszych przymrozkach...ech ta Pani kucharka...

9 komentarzy:

  1. Lampion cudowny - wprowadza niesamowity nastrój:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten lampion jest przeuroczy :) Z resztą jak wszystkie Twoje prace,czego się nie tkniesz,to staje się dziełem,oczywiscie w moich oczach :) Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo nastrojowy lampion i zgodny z wymogami BHP

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo efektowny!
    Takie dwa lampiony w jednym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktem jest, że pewne zadania plastyczne, które zadaje się dzieciakom, z praca dzieciaków nie mają za wiele wspólnego:) Co więcej mogę powiedzieć, to to, że lampion wyszedł naprawdę fantastycznie. :)Gratuluję.
    Pozdrawiam
    Gl@dys

    OdpowiedzUsuń
  6. Radosnych i spokojnych Świąt. Gorące uściski:):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowych i spokojnych Świąt życzę..Monika

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:)