czwartek, 27 stycznia 2011

Poszukiwany poszukiwana poszukiwane:)

Urodził się pewien pomysł, o którym za chwilę w kolejnym wejściu. Mam nadzieję,  że to napięcie połączone z oczekiwaniem nikogo nie naruszy oprócz milczenia.
A póki co w związku z radosnym procesem twórczym ten-tegowania w mojej głowie i nadzieją na powodzenie tajemniczego projektu wszystkich bliższych i dalszych znajomych proszę o sprawdzenie czy są w posiadaniu i jeszcze są gotowi do przekazania w celach florystyczno-rękodzielniczo-wsparciowych następujących "przydasi":
- organzy (taki materiał)w różnych kolorach,
- koralików w różnych kształtach, kolorach i wielkościach,
- guzików typu grzybki byle były śliczne i cieszące oko.

Szlachetnych darczyńców prosze o konakt stawię sie gdzie wskażecie albo... wiecie gdzie mnie szukać:)

A ku pokrzepieniu serc pragnę opublikować w tymże poście zdjęcie Wjóżki lekko spiętej i dość mało usmiechniętej. W  następnym ujęciu, którego nie złapałam bo w locie pomiędzy szkołą, a przedszkolem byłam była już PRZESZCZĘŚLIWA i bez szczękościsku. Śliczna prawda???
I mądra!
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzajacych i dziękuję za wszystkie miłe słowa to mnie uskrzydla w końcu jam Matka Wjóżki....tylko gdzie ja takie wielkie skrzydła znajdę?






2 komentarze:

  1. Śliczna "Wjozka" :)))a Mama niech się o skrzydła nie martwi, niedługo same jej wyrosną;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:)